Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092

Rogalski: dolar próbuje odbijać, ale…

Rogalski: dolar próbuje odbijać, ale…

28.11.2017
Marek Rogalski

We wtorek dolar próbuje nieco odbijać na zasadzie ,,wszystkie złe informacje" są już w cenie, chociaż równie dobrze możemy mieć miejsce ze zwykłą, techniczną korektą. Kluczowa kwestia, czyli reforma podatkowa nadal pozostaje w zawieszeniu.

USA/ FED: Agencje opublikowały słowa Williama Dudley'a z FED, który dał do zrozumienia, że nie jest nadmiernie zaniepokojony perspektywami inflacji, stwierdził, że Rezerwa Federalna jest w zasadzie zgodna, co do ścieżki podwyżek stóp procentowych.

Poznaliśmy też tekst przemówienia Jerome Powell'a, które będzie dzisiaj odczytane podczas jego przesłuchania w Senacie - stwierdza on w nim, że stopy procentowe będą dalej podnoszone, a suma bilansowa zmniejszana, chociaż FED powinien być elastyczny w sytuacji, kiedy warunki uległyby pogorszeniu.

Opublikowano też słowa ,,gołębiego" Kashkariego, który opowiedział się przeciwko podwyżce stóp procentowych, a także ,,centrowego" Kaplana, który zgodził się z tym, że zacieśnienie polityki w najbliższym czasie będzie konieczne.

USA/ PODATKI: Senator Bob Corker zapowiedział, że nie zagłosuje nad ustawą podatkową w tzw. senackiej komisji budżetowej, jeżeli nie wprowadzona zostanie do niej reguła, która będzie dbać o odpowiedni poziom przychodów w budżecie. W podobnym tonie wypowiedział się też Senator Ron Johnson - do głosowania w senackiej komisji ma dojść dzisiaj. Wieczorem zaplanowano też spotkanie prezydenta Trumpa z liderami Kongresu.

KOREA PÓŁNOCNA: Japońskie władze podały, że wykryły radiowe sygnały mogące świadczyć o przygotowaniach Korei Północnej do wystrzelenia kolejnego pocisku balistycznego, a nie zostały one potwierdzone przez zdjęcia satelitarne.

Opinia: We wtorek dolar próbuje nieco odbijać na zasadzie ,,wszystkie złe informacje" są już w cenie, chociaż równie dobrze możemy mieć miejsce ze zwykłą, techniczną korektą. Kluczowa kwestia, czyli reforma podatkowa nadal pozostaje w zawieszeniu.

W senackiej komisji budżetowej Republikanie mają zaledwie jeden głos przewagi nad Demokratami (12-11), tymczasem aż dwójka z nich zapowiada, że nie poprze obecnej wersji ustawy (Corker i Johson).

Co ciekawe Corker nie uważa, aby miała to być przegrana sprawa, a jedynie ma to wymusić dalsze prace i wprowadzenie stosownych poprawek. Teoretycznie ta droga nie jest zła, bo głosowanie w komisji, to nie to samo, co głosowanie w całym Senacie nad ustawą, a Corker i Johnson, to dwa nazwiska senatorów, które przewijały się już od ubiegłego tygodnia.

Gorzej, jeżeli poza trójką Corker, Johnson i Collins (ta ostatnia senator opowiada się przeciwko łączeniu ustawy uchylającej Obamacare z podatkami) pojawią się też inni. Pojawiły się spekulacje, że do oponentów mógłby dołączyć też Steve Daines, chociaż on sam twierdzi, że liczy na to, że projekt uda się poprawić przed ostatecznym głosowaniem.

W tym momencie powstaje pytanie - czy ustawa będzie głosowana przez Senat w tym tygodniu? Co jeżeli to zostanie przesunięte o kilka dni? Może prace nad poprawkami to pozytywny sygnał dla rynków, które mogą chcieć wcześniej rozegrać temat głosowania - tu wracamy do pierwszego zdania dzisiejszego komentarza...

Dzisiaj istotnym wątkiem dla rynków będzie też przesłuchanie Jerome Powella przed Komisją Bankową Senatu, które zacznie się o godz. 15:45 naszego czasu. Najpierw prezydencki nominat na szefa FED odczyta tekst, który został już ujawniony mediom, a potem zacznie się tzw. właściwa cześć, czyli sesja pytań i odpowiedzi. Z tego co przygotował Powell w zasadzie nic nie wynika, chociaż można odnieść wrażenie, że cechuje go podobna ostrożność w polityce monetarnej, jak Janet Yellen. Wątpliwe jednak, abyśmy dzisiaj dowiedzieli się czegoś nowego - Powell będzie po prostu dość elastyczny i podejmowane decyzje będą zależne od tendencji w gospodarce, a także składu FED (pamiętajmy o tym, że w samym zarządzie FED do obsadzenia są aż 4 wakaty).

Na wykresie koszyka FUSD zaczyna rysować się niewielka, biała świeca doji w ujęciu tygodniowym. Niemniej dopóki nie powrócimy ponad rejon dawnego ważnego wsparcia, a teraz oporu przy 93,14 pkt., nie będzie można mówić o tym, że powracają ,,pozytywne przepływy" dla dolara. Nadal utrzymuje się ryzyko w postaci spadku w rejon 91,86 pkt. (dołek z maja 2016 r.) w niedługiej perspektywie.

Rosnąca nerwowość dotycząca sytuacji wokół Korei Północnej (dzisiaj mieliśmy fałszywy alarm ze strony Japonii) może doprowadzić do umocnienia się jena. Na razie tego nie widać, chociaż USD/JPY naruszył wczoraj przez chwilę ważne wsparcie przy 111,00. Nadal mamy, zatem otwarte ryzyko spadku w stronę wsparcia 110,10-110,53, chociaż dzienne oscylatory nie potwierdziły ostatniego spadku.

Na wykresie EUR/USD spadliśmy poniżej 1,1909 - poziomy wyznaczanego przez szczyt z 2 sierpnia b.r. Nie musi to jednak być sygnałem do wyraźniejszej korekty ostatnich wzrostów. Taki mógłby się pojawić, gdyby doszło do złamania okolic 1,1878 bazujących na maksimum z 12 października - wtedy kluczowa stałaby się linia trendu wzrostowego rysowana od początku listopada.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.