Zadzwoń i zapytaj o kurs!
Tarasy: 81 464-44-60, 510-089-051, 501-099-489, 603-741-092

Cieszmy się z tego, co mamy

Cieszmy się z tego, co mamy

10.04.2018
Konrad Białas

Zapowiedź większej otwartości chińskiej gospodarki jest miłą niespodzianką na tle ostatnich obaw wokół wojny handlowej. Apetyt na ryzyko ma się dziś dobrze na rynku FX, akcyjnym i towarowym. Kalendarz oferuje tylko drugo- i trzeciorzędne publikacje, więc w następnych godzinach dalej będziemy żyć polityką.

Podczas przemówienia na forum ekonomicznym Boao (takie chińskie Davos) prezydent Xi zapowiedział dalsze otwieranie chińskiej gospodarki i obniżenie niektórych ceł importowych z wyszczególnieniem samochodów. Xi dodał, że Chiny nie dążą do utrzymania nadwyżki handlowej, ale bardziej zależy im na dostarczeniu konkurencyjnych produktów dla chińskiej ludności. Prezydent zadeklarował otwarcie niektórych sektorów dla kapitału zagranicznego.

Przemówienie jest przyjemnym zwrotem akcji w trwającej dyspucie handlowej z USA, a dodatkowo pojawia się kilka godzin po tym, jak prezydent Trump na Twitterze wyraził niezadowolenie z wysokich ceł na importowane do Chin samochody. Wydaje się zatem, że dziś ryzyko wojny walutowej zmalało, co rynki przyjmują z zadowoleniem.

Na FX rajd AUD i NZD oraz przecena JPY są książkową odpowiedzią. Pytanie tylko, czy ruch ze strony Chin z miejsca odmieni protekcjonistyczne i antyglobalizacyjne zapędy Trumpa? I czy Trump odbierze przemówienie Xi jako swój sukces, czy jako utratę kontroli nad polem gry – prezydent Xi pokazał się jako rozsądny gracz, który (jak na razie pustymi) deklaracjami wytrąca karty z ręki Trumpa. Na razie jednak cieszmy się z tego, co mamy.

Przynajmniej do czasu, aż Trump nie włączy Twittera, rynki finansowe powinny kontynuować pro-ryzykowny sentyment. Dane dziś nie będą przeszkadzać, gdyż brakuje pierwszorzędnych publikacji. Za nami już rozczarowujący odczyt CPI z Norwegii (-0,3 proc. m/m), który uderzył w NOK, gdyż ostudził trochę oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w Norwegii. EUR też nie ma powodów do zadowolenia po spadku produkcji wytwórczej we Francji (-0,6 proc. m/m).

To po danych z Niemczech z piątku drugi zły znak z europejskiego przemysłu, a przed nami jeszcze figura z Włoch. Po południu PPI z USA oraz dane z rynku budowlanego Kanady nie powinny wywołać większej reakcji. USD czeka na jutrzejsze dane o CPI, a CAD większą uwagę przewiązuje nastrojom globalnym, wzrostom cen ropy naftowej i dobrym wynikom opublikowanej wczoraj ankiety nastrojów biznesu.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. 

Serwis korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z polityką prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.